Bolesław Leśmian
 
 
Wiatr wie, jak trzeba nacichać –
Za oknem mrok się kołysze
Nie widać świata, nie słychać,
Lecz ja coś widzę i słyszę!
 
Ktoś z płaczem ku mnie z dna losu
Bezradną wyciąga rękę
Nie znam obcego mi głosu,
Ale znam dobrze tę mękę…
 
Zaklina, błaga i woła,
Więc w mrok wybiegam na drogę
I nic nie widząc dokoła —
Zrozumieć siebie nie mogę.
 
W brzozie mgła sępi się wiotka,
Sen pusty — wracam do domu.
Nie, nikt się z nikim nie spotka,
Nikt nie pomoże nikomu!