Joanna Ronikier
 
 
Kląskały słodko słowiki
mrugały gwiazdy nocą
surducik zdjął i trzewiki
w ramiona wziął mnie przemocą,
szmer go szuwarów otoczył
gdy mnie porzucał we mgle
spłakałam do dna oczy
błękitną łzą po łzie,
 
Czemże jest życie? Ach jedną chwilką!
Czemże jest miłość? Jedną łzą tylko!
Czemże zła chwilka? Jedną łzą tylko!
Złem jest zła chwilka i łzy!
 
Jutrzenka wstała różana
świtem o rannej rosie
i z płaczu aż do rana
siwiałam włos po włosie
Cień nocy kładł się złowrogi
gdy mnie porzucał we mgle
schodziłam do cna nogi
szukając go gdy odszedł.
 
Czemże jest życie? Ach jedną chwilką!
Czemże jest miłość? Jedną łzą tylko!
Czemże zła chwilka? Jedną łzą tylko!
Złem jest zła chwilka i łzy!
 
Zostało dziś tylko serce
o świerszczu graj, słowiku nuć
serce przesyłam ci w kopercie
do mego serca miły wróć.
Zachowaj serce gdzieś w szkatule
zaklinam cię hamując płacz
do serca wracaj czasem czule
me serce miej — i w serce patrz!